Przejdź do głównej zawartości

Czy leci z nami pilotka?

Lubię ten kraj. Lubię jego mieszkańców. Denerwuje mnie czasem ten kraj. Także jego mieszkańcy. Ale to ambiwalencja, którą odczuwam również w Polsce, więc zjawisko w jakimś sensie normalne. A może to znak, że uczucie jest dojrzałe? Takie pełne uczucie po początkowej bezkrytycznej fascynacji, kiedy jest się w fazie zakochania. W czasach studenckich, a także potem w łapczywym zachwycie chłonąłem w Holandii i Belgii wszystko.

Za każdym razem, patrząc z góry na ten kraj, jestem pełen podziwu, zachwytu. Batavus litora fecit.


Ale w Holandii jest jeszcze więcej zaskoczeń. KLM - Koninklijke Luchtvaart Maatschappij - obchodzi właśnie stulecie działalności. Stąd na lotnisku Schiphol pojawiły się plakaty. Bardzo ciekawe. Można je wprawdzie omieść wzrokiem, ale przecież przykuwają uwagę i oko niekonieczne wprawne zatrzymuje się mimo woli na szczegółach.


No to mamy: z prawej pilotkę, współczesną, w nowoczesnym samolocie, a z lewej w starym Fokkerze z dawnych czasów pilota (nie, nie tego od telewizora!). Razem tworzą w kokpicie parę symbolizującą 100 lat Królewskiego Towarzystwa Lotniczego, a zarazem Holandię ostatniego wieku.


Deus mare, Batavus litora fecit. Bóg stworzył morze, Holender wybrzeża. Ale ten kraj urządziły też Holenderki.




Komentarze

Popularne posty z tego bloga

Siermiężni sierżanci

Co się dzieje w Surinamie? Nie, to pytanie nie jest dowodem na to, że w tym kraju wydarzyła się jakaś katastrofa. I nie, nie będzie tutaj również najnowszych wiadomości "z Surinamu" - o tym jest mowa w innych wpisach . "Co się dzieje w Surinamie?" świadczy raczej o tym, że mam z tyłu głowy stale 'co się dzieje w Polsce?' Pobyt w byłej holenderskiej kolonii i pierwsze doświadczenia z tym krajem nastrajają mnie bowiem dość refleksyjnie, bo wiele rzeczy, o których tutaj słyszę i które sam widzę, jako żywo, przypomina mój kraj. Nawet jeśli zamieszczone zdjęcia różnią się niekiedy znacznie od obrazków z Polski, to wielokrotnie podczas tego pobytu nachodziła mnie myśl o własnym kraju i skojarzenie z nim. Busiki-taksówki to podstawowa komunikacja mieszkańców Paramaribo (fot. J. Koch) Widok na rzekę Surinam (fot. J. Koch) Surinam ma swojego właściciela. To jeden człowiek. Nie rządzi jednak z tylnego siedzenia i nie jest jedynie 'zwykłym posłem'...

Ludzie!

Ludzie. Najbardziej ludzie. Budynki są wszędzie. I tak naprawdę takie same. Jak się im dokładniej przyjrzeć. Owszem. Są różnice. Ale nie są istotne. Natomiast ludzie! Nas najbardziej interesują teraz ludzie. Choć dawniej interesowały nas budynki. Tak mojemu przyjacielowi z Krakowa, lekarzowi, powiedzieli znajomi z Francji, których poznał w czasach młodości i którzy zapraszali go do siebie. Dziś wspomina tamtą rozmowę. A ja wspominam to, co mi powiedział, bo jestem tego samego zdania. I robię zdjęcia. Młoda sprzedawczyni ryb. Ten mężczyzna zaczepił nas, bo usłyszał, że mówimy po polsku.  Okazało się, że ma znajomych w Szczecinie.  Robotnik odpoczywający na balkonie remontowanego domu z uśmiechem pozwolił sobie zrobić zdjęcie.  Ale kiedy skierowałem na niego obiektyw, spoważniał. Przydrożny stragan z ananasami w interiorze.  Indianka zabrała gałąź ocienającą owoce, abyśmy mogli zrobić zdjęcia.  Miała ujmujący uśmiech. ...

Srefidensi - 44 lata niepodległości Surinamu

W Suriname każdego roku obchody Dnia Niepodległości obchodzone są w innym dystrykcie. W 2019 roku odbyły się w miejscowości Moengo w graniczącym z Gujaną Francuską dystrykcie Marowijne. Musieliśmy tam pojechać. Oto fotograficzne impresje z narodowego święta Surinamu.