Trzeciego dnia obrad konferencji Cross Over / Caran, podczas przerwy kawowej dostaliśmy wiadomość o wyroku na Boutersego. Surinamski sąd ogłosił właśnie wyrok: 20 lat więzienia. Najbliżej do dyktatora podeszła M.; kobiety mają ten dar. Wciskając się między ochronę i kamerzystów cyknęła tę fotkę. Desi Bouterse w polowym mundurze podczas obchodów 44. rocznicy ogłoszenia niepodległości w 1975 roku. Obok, z żółtą opaską na włosach, jego żona (jako first lady pobiera wysoką pensję). Desi Bouterse, aktualnie urzędujący już drugą kadencję prezydent Surinamu, dokonał w 1980 roku wojskowego puczu zwanego zamachem sierżantów. Nazwa wydaje się nie do końca poważna, bo 'pucz pułkowników', a nawet 'zamach stanu kapitanów' brzmiałby być może lepiej, ale przecież lepszy by nie był: w Surinamie zawieszono konstytucję, rozwiązano parlament, a junta rządziła krajem za pomocą dekretów. W 1982 roku zaczęły narastać w kraju protesty. Odpowiedzą były represje. Początkowo zastraszani...